Moich podróży marzeń ciąg dalszy. Kominek strzela wesoło...między innymi dlatego, że moja druga połówka napaliła w nim sklejką drewnianą-:)) Ale klimat jest. I wszyscy sąsiedzi wiedzą, że mamy czynny, prawdziwy, nie elektryczny kominek!!!!! Zapach sklejki co prawda nie powala ale kto by tam wąchał kominek-:)
Legendą liguryjskiego
winiarstwa jest Cinque Terre, białe wino wytwarzane w „pięciu
krainach”, które tworzy łańcuch wiosek rybackich ukrytych
pomiędzy klifami wzdłuż wybrzeża na północ od miasta La Spezia. Wina takie jak Buzzeto i Granaccia, Coronata i Lumassina
to rarytasy, niespotykane nigdzie poza Ligurią. Na granicy z Toskanią, leży okręg DOC Colli di Luni, gdzie
powstają wybitne wina zarówno czerwone, jak i białe, ze słynnym
Vermentino, wiodącym prym wśród liguryjskich win.
CYTRYNOWA RYBA Z KOLENDRĄ
- 60 dkg ładnych kawałeczków soli lub rdzawca
- po łyżce oliwy na filecik
- pół pęczka kolendry
- 1 limonka
- 1 cytryna
- pieprz cytrynowy
- łyżka miodu
- paczuszka sera parmigiano regiano startego
- 1 ząbek czosnku
- garść prażonej cebulki
- 2 plus 1 łyżki masła
- 1 łyżka maki
- mleko
Mieszamy razem oliwę, posiekana
kolendrę, sok z limonki,otartą skórkę z cytryny, miód, smarujemy filety i
zostawiamy w lodówce na ok. 2 godz.
Robimy beszamel- rozpuszczamy masło, wsypujemy cała mąkę, mieszamy i
wlewamy stopniowo mleko, cały czas mieszając (ja używam ręcznego
miksera), tak aby powstał sos o konsystencji gęstej śmietany, dodajemy
pieprz.
w wysmarowanym łyżką oliwy naczyniu układamy filety polewamy
beszamelem, posypujemy czosnkiem, prażoną cebulką i serem i zapiekamy w
temperaturze 160 st około 40 min.
Duże znaczenie w Ligurii maja ryby. Zatoka Genueńska jest w nie co prawda uboga ale mieszkańcy do ryb w diecie przywiązują wielką uwagę. Liguria jest znana z różnego rodzaju tortów na ostro. Powszechnie znany w tym regionie jest torta pasqualina (tort wielkanocny z nadzieniem z botwiny, szpinaku, rukwi, cebuli, parmezanu) Powszechnie znane są również: torta marinara oraz torta salata .
TORTELLINI W PIKANTNYM SOSIE
- 1 op gotowych tortellini z prosciutto
- 15 dag salami Cesareccia
- 1 cebula
- szczypta pieprzu Cayenne
- 3 ząbki czosnku
- 2 puszki pomidorów krojonych w puszce
- kilka łyżeczek dobrego przecieru pomidorowego
- ostra papryka w proszku
- świeża bazylia, oregano
- pieprz biały
- sól
- kilka sparzonych i pokrojonych w plasterki pieczarek, najlepiej ciemnych
- łyżka oliwy
- 1 pomidor
W rondlu rozgrzać oliwę, wrzucić poszatkowaną cebulkę, zeszklić. Dodać
przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, smażyć 1 minutę, dodać paprykę,
pomidory z puszki i przecier. Dusić na wolnym ogniu ok. 15 min. W
międzyczasie pokroić salami w paski, dodać do sosu. Tortellini ugotować
wg przepisu na opakowaniu ale 2-3 min krócej, na półtwardo. Do sosu
dodać pieczarki i ugotowane tortellini, gotować jeszcze 5 min na
minimalnym ogniu pod przykryciem [pryska]. Doprawić pieprzem i pieprzem cayenne i
dodać poszatkowane zioła. Pomidor sparzyć wrzątkiem, obrać ze skórki,
wyjąć cześć nasienną. resztę pokroić w kosteczkę i dodać do potrawy.
Potrawę można przed podaniem posypać Parmigiano Regiano lub grana Padano.
ZUPA Z OWOCÓW MORZA I RYB
- kawałek węgorza i kawałek tłustej morskiej ryby, razem około 1.2kg
- 2 marchewki
- szczypta soli, pieprzu białego
-
2 puszki pomidorów pelati
-
6 royal scampii
-
2 łyżki świeżej bazylii
-
obrane mięso z kraba
-
kieliszek białego wina
-
2-3 anchois
-
3 ząbki czosnku
-
2 spore cebule, łagodne w smaku
- oliwa z oliwek
Siekamy cebulkę i szklimy ją na kilku łyżkach oliwy. Na dwóch góra trzech, ponieważ dodajemy tłuste ryby!! Marchewkę kroimy w talarki, dodajemy do cebuli, smażymy jakieś 10 minut. Dodajemy czosnek, przesmażamy minute i dodajemy rozgniecione anchois. Dodajemy pomidory, wino, doprawiamy. Dusimy około kwadransa i dodajemy pokrojone w około 2 cm kawałki rybki-:
Dusimy około 15 minut baaaardzo ostrożnie mieszając, tak aby pozostały w kawałkach!!!. Dorzucamy mięsko z kraba i krewetki, dusimy jeszcze chwilke i dporawiamy bazylią.
Jest to właściwie nie zupa a gęsty gulasz rybny. Przefantastyczny.
Liguria słynie również z makaronów.Szczególnymi względami XIII-wiecznych mieszkańców tych okolic
cieszył się makaron w formie grubych rurek, zwanych maccheroni,
dzięki którym sława tej potrawy rozniosła się na inne włoskie
porty, docierając także do leżącej po drugiej stronie Apeninów
Emilii.
MAKARON W ŻÓŁTYM SOSIE MIĘSNYM
- 40 dag fusilli
- szklanka bulionu mięsnego
- pół szklanki sosu powstałego podczas pieczenia wołowiny
- łyżka przecieru pomidorowego
- żółtko
- pół cytryny
- łyżka mąki ziemniaczanej
- łyżeczka kurkumy
- pieprz, sól
Sos zagotować z połową bulionu, przecierem i mieszając wlać mąkę
wymieszaną z resztą zimnego wywaru. Cały czas mieszając, doprowadzić do
zagotowania i przestudzić, żółtko roztrzepać z kurkumą, rozprowadzić w
ciepłym sosie, dodać sok z połówki cytryny. Doprawić pieprzem.Makaron
ugotować al dente. Do salaterek wlać po porcji sosu, dodać gorący
makaron i wymieszać zaraz przed podaniem. Można posypać świeżymi
ziołami.
PARPADELLE Z CUKINIĄ I SEREM PECORINO
- 2 marchewki najlepiej młode
- 2 młode, małe cukinie
- opakowanie parpadelle
- sól
- łyżka oliwy
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebulka szalotka
- 3/4 szklanki bulionu drobiowego, cielęcego lub warzywnego
- 1 ser typu camembert
- 10 dag wiórków sera Pecorino
- 1 serek topiony typu ementaler lub gouda
- 1 łyżka oliwy
- świeża bazylia i tymianek
- 1 łyżka kremowej śmietany - niekoniecznie
Marchewki i cukinie oczyścić,
pokroić najpierw w cienkie plasterki wzdłuż a potem w cieniutkie
paseczki. Paski marchewki blanszować w osolonej wodzie ok 5-6 min,
odcedzić, do wody wrzucić na minutę paski cukinii, również odcedzić. Na
łyżce oliwy zeszklić pokrojoną bardzo drobniutko lub zmieloną w
malakserze szalotkę, do zeszklonej dodać pokrojony lub przeciśnięty
przez praskę czosnek, smażyć nie więcej niż minutę i wlać bulion.
Czosnek powinien zachować smak
surowego nie smażonego. Zagotować bulion i zmniejszyć ogień na jak
najmniejszy. Z camemberta ściągnąć białą, twardą skórkę, pokroić na
kawałki i wrzucić do bulionu, podobnie jak serek topiony.
Dodać Pecorino i mieszać na wolnym ogniu aż składniki się rozpuszczą. Sos
zredukować na ogniu do konsystencji śmietany. Dodać poszatkowane zioła w
ilości odpowiadającej gustom, łyżkę śmietany i warzywa. Gotować jeszcze
minutę. Doprawić pieprzem i ew. solą do smaku. Makaron ugotować al
dente, wg przepisu na opakowaniu w osolonej wodzie z dodatkiem łyżki
oliwy. Odcedzić. Połączyć z sosem, najlepiej zaraz przed podaniem. W wersji niejarskiej do sosu można dodać pokrojony w kosteczkę i wyprażony
na patelni bekon.
AGLIATA
2 główki czosnku
2 kromki miękiszu czerstwego chleba
szklanka bulionu
1/4 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki cynamonu
łyżka octu winnego
szczypta goździków
sól
W bulionie i occie namaczamy pokruszony chleb. Nagrzewamy piekarnik do 200 st C i wkładamy 15 ząbków czosnku, zostawiając 4-5 surowych. Pieczemy do zbrązowienia. Czosnek, jeden i drugi przeciskamy przez praskę. Wszystko ucieramy, dodając powoli bulion z chlebem, doprawiamy, lekko solimy. Podajemy na gorąco, z solonym dorszem lub jako dodatek do gęstego rybnego gulaszu.
Liguria słynie, jak wspomniałam, ze wspaniałych oliwek i oliwy. Wynalazłam kiedyś dawno zapomniany przepis na genialne marynowane oliwki. Wynalazłam i ...jak to u mnie bywa, zupełnie o nim zapomniałam. Ale oto odgrzany na nowo.
OLIWKI MARYNOWANE PO WŁOSKU
szklanka suszonych czarnych i szklanka zielonych oliwek z pestkami
5 ząbków sparzonego czosnku
puszka anchois
garść sparzonych migdałów
kilka gałązek rozmarynu
kilka ziarenek kolorowego pieprzu
oliwa z oliwek
1 papryczka chili
Nie ma w tym nic wielkiego. Oliwki moczymy chwilę w wodzie i dokładnie suszymy!!! Układamy wszystkie składniki w słoju i zalewamy gorącą ale nie zagotowana broń boże oliwą na około 0.5 cm nad powierzchnię oliwek. Oliwę wlewamy w ten sposób aby broń boże nie utłuścić góry słoika!!Pokrywkę smarujemy spirytusem, podpalamy i w tej sekundzie płonącą dokładnie zakręcamy. Wstawiamy do chłodnego pomieszczenia na kilka dni.
I na koniec jeszcze jedna potrawa, która co prawda z Ligurią niewiele ma wspólnego ale mi skojarzyła się ze względu na ogrom ryb i owoców morza w jednym daniu. tania nie jest może ale za sam smak można dać się pokroić!!!!
PAELLA
- 2 piersi z kurczaka
- 3 filety z dorsza
- 2 małe chorizo
- 20 dag Royal Scampii
- 20 dag małży
- 20 dag mięsa z krabów
- 2 papryki małe
- 15 dag ugotowanego zielonego groszku
- 3 ząbki czosnku
- szczypta szafranu lub jeśli nie mamy kurkumy
- natka pietruszki
- oliwa
- ryż arborio, mniej więcej pół kg
- 1-1.5 l wywaru drobiowego
- 2 łyżki dobrego przecieru pomidorowego
Na 3 łyżkach podgrzanej oliwy smażyć rozgniecione w prasce ząbki czosnku, mieszając, po czym przełożyć do miski, natkę pietruszki przesmażyć na patelni po czosnku kilka sekund, wrzucić do miski z czosnkiem, dodać szafran lub kurkumę i rozetrzeć na miazgę. Na patelnię wlać 4 łyżki oliwy, wrzucić pokrojone w kostkę kawałki piersi z kurczaka, przesmażyć na złoto, ściągnąć z patelni. Rybę pokroić w cm kostkę, obtoczyć leciutko w mącę i przesmażyć, delikatnie obracając, żeby się nie rozpadła. Na tej samej patelni przesmażyć pokrojoną w małą kosteczkę paprykę, przełożyć do mięsa i ryby. Na patelni rozgrzać łyżkę oliwy i przesmażyć ryż ok. 2 min, dodać pastę z czosnku i pietruszki oraz połowę bulionu. Dosolić do smaku. Gdy ryż wchłonie wywar dodajemy pozostały bulion, mięso z kurczaka i owoce morza oraz przecier pomidorowy i pokrojone w cieniutkie plastry kiełbaski Gotujemy razem, aż ryż zmięknie, ok 15 min. Na koniec dodajemy zielony groszek i usmażoną rybę w kosteczkach, leciutko mieszamy. Paellę można posypać natką pietruszki, ozdobić cząstkami cytryny lub limonki. Ładnie wygląda podana w naczyniu do zapiekania lub misce kamionkowej.
Na dziś tyle z podróży po Ligurii, krainie ryb, wina i oliwy. A jako, że za oknem nadal nic ciekawego, pogada iście szkocka, w kratkę, podejrzewam, ze jeszcze mnie weźmie na podróż po tym cudownym dla smakoszy kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz